A Jezus znowu przemówił do nich tymi słowy: Ja jestem światłością świata; kto idzie za mną, nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światłość żywota. Ewangelia Jana 8,12
BEZ ŚWIATŁA
Duże awarie zasilania elektrycznego są na szczęście rzadkością. Ale gdy pojawią się w katastrofalnych rozmiarach i całe dzielnice zostają naraz pozbawione prądu, wprowadza to wielkie zamieszanie. Wyobraźmy sobie dom towarowy, w którym nagle zabrakło oświetlenia! Wybuchłaby panika, pojawiłyby się kradzieże i różne inne nieoczekiwane nadużycia. Gdy przyglądamy się bliżej światu, w którym obecnie żyjemy, wygląda on prawie tak, jakby właśnie nagle nastąpiła taka “awaria zasilania”. Pomyślmy tylko o spustoszeniach wojennych, nędzy uchodźców, o przybierających na sile aktach przemocy i przestępczości kryminalnej, o nędzy związanej z narkotykami i upadku wartości moralnych. Zabrakło w tym świecie zasilania elementarną mocą, tak jak w naszym codziennym życiu jest nią moc prądu elektrycznego. Tak, rzeczywiście tak jest, to trafne podobieństwo. Ale co szczególnie zdumiewa, to fakt, że moc ta została wyłączona przez samych ludzi – i to zupełnie umyślnie. Przez to nie tylko życie całych narodów stało się bardzo ciężkie, ale również osobiste życie każdego pojedynczego człowieka. Jakie to zatem źródło światła i mocy zostało odcięte? Biblia mówi, że Jezus Chrystus przyszedł na tę ziemię jako światłość świata, ale świat ten odrzucił Go. Jeszcze i w dzisiejszym czasie utrzymuje się ten sam stan. Nawet w obrębie chrześcijaństwa większość ludzi prowadzi życie bez Chrystusa. Jednakże mimo to, każdy człowiek posiada jeszcze możliwość, aby nawrócić się do Jezusa Chrystusa, do światła, aby znaleźć u nie go to, czego jego serce już od dawna przecież poszukuje: trwały pokój i czystą radość. Wszystko, co musi uczynić, to przyjść ze swymi grzechami do Boga i uwierzyć w Pana Jezusa oraz Jego dzieło zbawienia wykonane na krzyżu Golgoty.
(C) Copyright “Dobry Zasiew” 2012