autor: Bert H. Clendennen
5 Mojżeszowa 30:11-20, „To przykazanie bowiem, które ja ci dziś nadaję, nie jest dla ciebie ani za trudne, ani za dalekie. Nie jest ono na niebie, aby trzeba było mówić: Któż nam wstąpi do nieba i do nas je sprowadzi, i nam je oznajmi, abyśmy je spełniali?
Nie jest też ono za morzem, aby trzeba było mówić: Któż nam się przeprawi za morze i do nas je sprowadzi, i nam je oznajmi, abyśmy je spełniali? Lecz bardzo blisko ciebie jest słowo, w twoich ustach i w twoim sercu, abyś je czynił. Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i dobro oraz śmierć i zło; gdyż ja nakazuję ci dzisiaj, abyś miłował Pana, Boga twego, chodził jego drogami i przestrzegał jego przykazań, ustaw i praw, abyś żył i rozmnażał się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w ziemi, do której idziesz, aby ją posiąść. Jeżeli zaś odwróci się twoje serce i nie będziesz słuchał, jeżeli dasz się odwieść i będziesz oddawał pokłon innym bogom oraz im służył, to oznajmiam wam dzisiaj, że zginiecie i niedługie będą wasze dni na ziemi, do której przeprawiasz się przez Jordan, aby dojść do niej i objąć ją w posiadanie. Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię. Położyłem dziś przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierz przeto życie, abyś żył, ty i twoje potomstwo, miłując Pana, Boga twego, słuchając jego głosu i lgnąc do niego, gdyż w tym jest twoje życie i przedłużenie twoich dni, abyś mieszkał na ziemi, którą Pan przysiągł dać twoim ojcom, Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi”.
Hebr. 11:14-15 „Bo ci, którzy tak mówią, okazują, że ojczyzny szukają. I gdyby mieli na myśli tę, z której wyszli, byliby mieli sposobność, aby do niej powrócić”.
Objaw. 1:18 „i żyjący. Byłem umarły, lecz oto żyję na wieki wieków i mam klucze śmierci i piekła”.
Filipian 3:10 „żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego, i uczestniczyć w cierpieniach jego, stając się podobnym do niego w jego śmierci”.
Mamy do czynienia ze stosunkiem krzyża do życia. Bardzo ważne jest dla was i dla mnie, byśmy wiedzieli, jaka jest ta relacja. Faktem jest, że życie w sensie duchowym może mieć miejsce, jako rezultat krzyża Pana Jezusa Chrystusa. Poprzez Jego śmierć i zmartwychwstanie, życie wieczne jest dane tym, którzy uwierzyli. W przyjęciu tego życia może nie być poczucia konfliktu. Tam, gdzie toczy się walka o życie, może nie być tej świadomości. Powód jest prosty. O życie wieczne Jezus stoczył walkę na krzyżu, a my otrzymujemy ten dar przez wiarę w to, co On uczynił. On stoczył walkę i zwyciężył. Jest to jeden aspekt krzyża i zagadnienia życia. Przez przyjęcie dzieła krzyża ja i wy otrzymujemy życie wieczne. Jest też inna strona. Krzyż Pana Jezusa Chrystusa dał nam życie obfite. Chrystus powiedział to w Ew. Jana 10:10, „…Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały”. Życie obfite wymaga tego, by to, co On nam dał, stało się w nas dobre. To jest klucz.
Na krzyżu On rozprawił się z naszymi grzechami. Na podstawie tego, że On rozprawił się z nimi i naszej wiary w Jego dzieło zadośćuczynienia za nasze grzechy, otrzymujemy za darmo od Boga życie wieczne. Jest jednak coś, co musi w nas stawać się coraz lepsze. Kiedy moc krzyża działa w nas, wtedy to życie może być widoczne w nas w coraz pełniej. Faktem jest, że nasze ja, które jest naszym sposobem życia, to nasze życie cielesne, które jest wrogiem życia wiecznego. To właśnie z tym życiem cielesnym musimy się rozprawiać.
To, co zostało wykonane dla nas, musi być widoczne w nas. Kiedy tak będzie, wtedy to życie staje się coraz bardziej naszą wspaniałą własnością. Staje się ono coraz większą radością i jest wyrażane coraz pełniej poprzez wierzącego. Wiemy, że istnieje stan nieładu w naturze, za który Bóg nie jest odpowiedzialny. To musimy widzieć i wiedzieć. Ten nieład nie jest zgodny z Bożym planem i nie jest według Jego myśli. Jest on niezgodny z Bożą intencją i dlatego Bóg nie ma z tym związku. Z drugiej strony istnieje związek szatana i śmierci z takim stanem. Nie jest to rzecz przemijająca. W zamieszaniu, chaosie i nieładzie są pewne aktywne elementy. Tam działają pewne siły. Te siły nie są siłami życia. Tam działa śmierć i związany jest z tym szatan. Taki stan rzeczy musi być osądzony i musi to być usunięte z przed Boga. Musi to się znaleźć w miejscu, gdzie jest to potępione i gdzie żądna część z tego nie będzie uznana, jako akceptowana przez Boga. To jest konieczne, jako warunek wstępny do wszystkiego, co Bóg czyni według nowego porządku. Bóg załatwił sprawę stworzenia w krzyżu Chrystusa.
Po drugie, musi nastąpić potencjalne zniszczenie mocy śmierci i szatana w życiu. W tym wielu ludzi błądzi. Tam zaczyna się wiele fałszywej ewangelii. To dlatego, że nie łączą słów; rzeczywisty i potencjalny. Bóg uczynił to rzeczywiście w osobie Pana Jezusa Chrystusa. On zniszczył tego, który miał władzę śmierci, to jest diabła. Słowo zniszczył w tłumaczeniu oznacza „doprowadzić do nicości”. Czy ma to takie znaczenie, jak niektórzy ludzie uważają? Czasami mówiąc o tym, myślimy o zakończeniu istnienia, ale słowo to znaczy coś innego. Doprowadzenie do nicości oznacza według Bożej intencji pozbawienie mocy. Z punktu widzenia Jezusa, szatan jest bezsilny. On nie może dotknąć Jezusa osobiście. Szatan o tym wie. Może jedynie dotykać Jezusa poprzez członki Jego ciała. Szatan nie ma już żadnej mocy, by dotykać Jezusa śmiercią lub inną bronią. Poprzez śmierć Jezus zniszczył tego, który miał władzę nad śmiercią. To dokonało się w Chrystusie.
Użyliśmy też słowa potencjalny. Potencjalne zniszczenie szatana zostało dokonane za świętych, czyli za ciebie i mnie. To jest coś pewnego i możemy w to wierzyć i poznawać to w sposób progresywny. Jeżeli chodzi o was i o mnie, nie jest to rzeczywistym faktem, że szatan jest zniszczony. Jest to jednak dla nas zapewnione potencjalnie w Chrystusie. W Chrystusie widzimy zniszczenie szatana i śmierci. Jest to fakt dokonany w świętych i tak jest potencjalnie. To może się stać.
Po trzecie, ważne jest, byśmy byli żywym przykładem Bożego porządku, w którym nie ma śmierci, a jest zwycięstwo nad szatanem i wierzący mogą to osiągnąć. To jest konieczność i wykonało się w Panu Jezusie Chrystusie. W Nim mamy wzór. Bóg chce według tego wzoru dokonać dzieła. Upodobnienie się do Chrystusa oznacza upodobnienie do Bożego porządku, reprezentowanego w Chrystusie. Chrystus jest podsumowaniem Bożego porządku. Tak często lud Boży tego nie dostrzega. Najpierw musimy uznać, że On jest osobą. Przede wszystkim On jest Boską osobą, ale jest sam w sobie podsumowaniem Bożego, niebiańskiego porządku. Jest to prawda Słowa Bożego. Dawny Przybytek lub Świątynia są obrazem tamtego porządku. Oba były typem Chrystusa. Chrystus jest kapłanem, ołtarzem i ofiarą, Chrystus jest szatą, złotem i doskonałym człowieczeństwem, Chrystus jest wszystkim i jest porządkiem Bożym. On jest wzorem wszystkiego.
Niech wszystko będzie czynione godnie i w porządku, mówi Apostoł Paweł. Kiedy wchodzimy w Chrystusa, wchodzimy na nasze miejsce w Bożym porządku. To wymaga, byśmy mieli właściwe relacje jedni z drugimi. Jest to absolutną koniecznością. W Chrystusie jest wyznaczenie, funkcjonowanie i zależność wszystkiego. Jest to wspaniały, boski system, którym jest On. Kiedy coś, co należy do Bożego porządku, nie jest przestrzegane, dajemy okazję szatanowi i śmierci. Łatwo jest śmierci zawładnąć Kościołem tam, gdzie wśród ludu Bożego jest nieporządek. Jeżeli zbór w Koryncie jest przykładem słabego świadectwa, a rzeczywiście jest, nie trudno znaleźć powód. Chodziło o nieporozumienia pomiędzy wierzącymi. Tak więc Bóg musi mieć przedstawicieli Swojego porządku i do takiego muszą się upodabniać wierzący.
Po czwarte, konieczna jest jedność z Nim, jako fundamentem życia oraz trwanie w Duchu Świętym. Musimy tego słuchać ciągle na nowo. Błogosławionego Ducha Świętego uczyniliśmy wśród nas sprawą nie obowiązującą. Istotne zjednoczenie z Nim jest podstawą. Tak samo ważne jest, by być obrazem pełnego życia. Ma to być życie w Duchu Świętym. W takim życiu Duch Święty ustanawia Boży porządek. To jest odpowiedź na wszystko. Życie w pierwszym stanie jest życiem na śmierć, pod panowaniem szatana. Są to ludzie czyniący nieporządek i tam nie ma Boga. Mogą być nawet religijnie aktywni, ale w tym nie ma Boga. Ludźmi najtrudniejszymi do zdobycia i do wyprowadzenia z śmierci są ludzie religijni, gdyż ich religia stawia ich na fałszywej pozycji. Bóg ustanowił Swój nowy porządek, który jest całkowicie pod mocą Ducha Świętego. To znaczy, że wszystko musi być poddane Duchowi Świętemu. Ty i ja zobaczymy, że jeżeli działamy, myślimy lub funkcjonujemy gdziekolwiek w naszym życiu bez całkowitego poddania się Duchowi Świętemu, najprawdopodobniej będziemy funkcjonować poza sferą Bożą i sprowadzimy śmierć. Możemy mieć dobre intencje, nasze motywacje mogą być właściwe, ale ludzie czynią wiele rzeczy dla Pana, które nie są czynione w Duchu Świętym i przez Ducha Świętego. Końcowym efektem tego jest śmierć. Pan jest hojny i łaskawy i jeżeli jest to sprawa niewiedzy, On jest długo cierpliwy i stara się poprowadzić nas lepszymi drogami. To jednak nie oznacza w żadnym przypadku, że On akceptuje to, co nie jest z Ducha Świętego. W którymś momencie to się załamie. Załamią się też ci, którzy tak postępują i stwierdzą, że duży procent tego, co czynili, nie został im zaliczony. Jakież to smutne.
Dlatego krzyż jest pełną odpowiedzią. Wszystko jest zawarte w krzyżu. Krzyż mówi, że taki porządek, choćby był to porządek religijny, według którego postępuje człowiek cielesny, musi być całkowicie odrzucony. To jest w sprzeczności z ekumenicznym sposobem myślenia w naszych czasach. W krzyżu Jezusa Chrystusa Bóg powiedział – ty w swoim cielesnym stanie nie możesz Mi służyć. Nie możesz wydawać żadnego owocu dla Mojej chwały. Do Boga może dotrzeć jedynie to, co pochodzi od Ducha Świętego. To osądza i rozdziela wszystko. Na przykład mówimy „Czy to było powiedziane w Duchu Świętym”? Nie wystarczy samych siebie zapytać, „Czy ja dobrze chciałem?”, albo „Czy miałem zamiar zrobić to dla Pana? Należy zapytać, „Czy to co było, czy to pochodzi od Ducha Świętego? Czy tę decyzję podjąłem w Duchu Świętym, czy też podjąłem ją na podstawie swojego zdania, po rozważeniu wszystkich za i przeciw i dlatego podjąłem decyzję, że tak będzie najlepiej?” We wszystkim jest to sprawa życia w Duchu. Niektórzy powiedzą, że jest to trudna droga.
Zanim coś powiemy, musimy zapytać siebie, „Czy jestem z Ducha Świętego”? Uważam, że na początku nie musimy przyjmować takiej postawy. Musimy jednak codziennie uświadamiać sobie, że nasze życie musi być poddane Duchowi Świętemu, a jeżeli stwierdzimy, że coś pochodzi od nas, musimy być wierni Bogu. Wierzę, że powoli i pewnie dojdziemy do miejsca, gdzie odczujemy coś szczególnego w naszych sercach, co rządzi naszymi impulsami, co spowoduje, że nie będziemy działać w oparciu o ekscytacje i to będzie kontrolować nasze rozumowanie. Nasze życie musi być oddane pod Jego kontrolę zupełnie. W rezultacie tego Duch Święty będzie prowadził nas z powrotem pod krzyż. Krzyż stoi na wieki, jako wyrok na człowieka cielesnego. Duch Święty będzie działał i będzie nas tam prowadził.
Krzyż jest końcem życia zmartwychwstałego, a nie tylko jego początkiem. Żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego, i uczestniczyć w cierpieniach jego, stając się podobnym do niego w jego śmierci. Dlaczego Paweł na końcu Filipian 3:10 stawia śmierć? To nie pomyłka, jest to porządek Ducha Świętego. Moc Jego zmartwychwstania świadczy, że najpierw była śmierć, a życie zmartwychwstałe prowadzi na krzyż. Właściwością życia jest panowanie nad tym, co należy do śmierci. To moc zmartwychwstania prowadzi nas z powrotem do miejsca, gdzie śmierć jest ciągle pokonywana. Tym miejscem jest krzyż Chrystusa, gdzie wszystko, co cielesne, jest odrzucane i usuwane progresywnie. Paweł mówi o upodobnianiu się do Jego śmierci, a to znaczy progresywne odsuwanie podstawy śmierci. Co daje nam siłę do przetrwania, kiedy krzyż staje się bardziej realny w naszych przeżyciach? Bez Jego zmartwychwstania w nas nie moglibyśmy przetrwać. Paweł modli się, by poznać Go w mocy Jego zmartwychwstania. To znaczy upodobnienie się do Jego śmierci bez ostatecznego zniszczenia. Duch Święty zawsze działa w powiązaniu z krzyżem, by moc Jego zmartwychwstania mogła być wzrastająco manifestowana w tobie i we mnie. To jest podstawa całego zagadnienia życia. Grunt dla naszego zwycięskiego życia, to dzieło krzyża, które odrzuca wszystko, co jest cielesne. Ze wszystkich rzeczy nieprzyjaciel najbardziej nienawidzi krzyża. Musimy uwolnić nasze umysły od wszelkich fałszywych pojęć o krzyżu. Ta śmierć nas nie niszczy, ale przygotowuje drogę do pełni życia, Jego życia. Ten krzyż rządzi, by On mógł przyjść. Bóg chce, aby życie było obfite cały czas, wszelkimi sposobami, a jest to możliwe tylko wtedy, jeżeli On przyprowadzi nas z powrotem pod krzyż. Krzyż jest najważniejszym dla życia, ponieważ tam Pan Jezus pokonał śmierć i przyniósł życie Swoim świętym. Chodzi więc o życie. Bez takiego życia nazywanie się kościołem jest fałszywym przedstawianiem Boga.
—–
Materiały te są częścią podręcznika „School of Christ” (c) 2003 Bert Clendennen
Tłumaczenie z j.ang.: Jan Cieślar
Kopiowanie i rozprowadzanie niniejszego kazania jest dozwolone bez ograniczeń.