Eutanazja: Co o tym mówi Biblia?

Eutanazja to słowo, które jest obecnie przedmiotem gorącej dyskusji. Śmierć pacjenta, który “dobrowolnie wycofał się”  z życia, zarejestrowana i pokazana w telewizji, jest powszechnie omawianym tematem.

Debata jest ukierunkowana na aktywną i pasywną eutanazje i związanym z powyższym żądaniem pacjenta, odebrania mu życia. Czy jest ono rzeczywiście dobrowolne i ważne? Jest to mocno podkreślane, dlatego, ponieważ musimy wiedzieć, czy cierpienia są już tak “beznadziejne” i “nie do zniesienia”, że – najwyraźniej pacjent nie widzi innego wyjścia – tylko śmierć. W Holandii nawet nieletni może sama o tym decydować. Dzisiaj mówi się nie tyle o “biernej eutanazji”, tj. przerwanie leczenia dla nieuleczalnie chorych, ale mówi się raczej na temat aktywnej eutanazji, na przykład przez śmiertelny zastrzyk lub innymi metodami. W Niemczech większość ludzi jest za eutanazja,(inaczej zabójstwem na żądanie), choć wielu polityków, lekarzy i “kościoły” takie rozwiązanie (jeszcze?) odrzuca.

Co możemy powiedzieć na ten temat, jako chrześcijanie?

Nasza odpowiedź powinna być jasna: Nie możemy się do tego przyłączyć! Oczywiście nie chodzi o to, że, bierzemy udział w aktualnych kampaniach politycznych, które zwracają się przeciwko aktywnej eutanazji. Możemy jednak spotkać się z takim pytaniem w szkole, w pracy i w innych codziennych rozmowach. Czy mamy na to gotową, biblijną odpowiedź?
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że eutanazja, czyli dosłownie pomoc przy śmierci, jest pozytywnym zjawiskiem. Jest to przecież pomoc, ale jednak, podczas samobójstwa. Pojawiają się tutaj dwie osoby “winne” przed Bogiem. Ktoś, kto przy „pomocy” eutanazji chce umrzeć, popełnia samobójstwo, odbiera sobie życie z wyboru i ktoś, kto praktycznie przeprowadza eutanazje, czyli zabija – świadomie.

A co Biblia mówi o zabijaniu/samobójstwie?

Biblia mówi, zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie bardzo wyraźnie o tych, którzy zabijają celowo, świadomie, rozmyślnie. W Starym Testamencie było to karane śmiercią (np. 2 M 21:12).W Apokalipsie czytamy, że morderca musi ponieść, wieczną śmierć, to jest piekło (Obj. 21:8).
Z Kolosan 1:16 wiemy, że Pan Jezus stworzył wszystko nie tylko tak sobie, ale stworzył to dla Siebie samego. Wszystko, także nasze biologiczne życie, istnieje przez Niego, który jest Zbawicielem wszystkich ludzi (1 Tm 4:10). Jeśli odbieram sobie moje własne życie, wtedy sięgam do praw jednego Stwórcy, który jedynie ma autorytet do dawania i odbierania życia. W Biblii znajdziemy przykłady samobójstwa, ale tylko wtedy, gdy w danej osobie nie było żadnej osobistej wiary w Boga. Na przykład: Abimelech (Sdz 9,54), Saul (1 Sm 31,4), Achitofel (2 Sam 17:23), Zimri (1 Krl 16,18.19) i Judasz (Mt 27:5). Pierwsze dwa przykłady wydają się niemal, że zostały napisane na dzisiejsze czasy, bo znajdujemy tam prośbę o eutanazję, coś, przed czym ostrzega Słowo Boże.

Konsekwencje

Mimo, że Biblia potępia samobójstwo i aktywną eutanazje, oraz uznaje je za grzech, nie znaczy to, że każdy samobójca lub uczestnik eutanazja jest nie wierzącym. Dzisiaj, wśród chrześcijan, panuje w wielu kwestiach brak Biblijnego zrozumienia, a w obliczu wielkiego cierpienia fizycznego lub psychicznego, czasami i chrześcijanie mogą działać także nie Biblijne.

Nie można zapominać, że istnieją ludzie, którzy strasznie cierpią z powodu niektórych chorób. Przykład Joba pokazuje, że on również życzył sobie śmierci. Tacy ludzie potrzebują naszej pomocy!

W przypadku ludzi starszych bywa tak, że są oni już zmęczeni życiem. Musimy zadać sobie pytanie: czy mamy wystarczająco dużo czasu do opieki nad nimi, aby ich zachęcać lub po prostu posiedzieć z nimi w ciszy? Przez naszą obecność możemy ich wzmocnić i duchowo podnieść. W ostatnich chwilach życia, nie eutanazja jest potrzebna, ale opieka, która przekonuje umierającego, że nie jest sam. Czy jesteśmy gotowi, jako młode rodziny, naszych rodziców – jeśli to możliwe – przyjmować i opiekować się nimi?

A dzieci i młodzież? Czy mamy odwagę, aby wesprzeć chorych, poświęcając im czas, doradzając i podając pomocną dłoń? Jesteśmy gotowi słuchać opowiadań ludzi starszych z czasów młodości? To ciekawe i pouczające zajęcie, które pomoże nam ich zrozumieć i być może uniknąć niejednego błędu w naszym życiu.

W przypadku osób niewierzących: mamy stwierdzenie Pana: “Głoś Słowo, bądź w pogotowiu w każdy czas, dogodny czy niedogodny” (2 Tymoteusza 4:2). Oznacza to odpowiednie działanie, w odpowiednim czasie. Pan Jezus da nam z pewnością możliwości dzielenia się Dobrą Nowiną o zbawieniu.

Manuel Seibel

Zahttp://chrzescijanin.strefa.pl

Ten wpis został opublikowany w kategorii Artykuły, Czytelnia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.